Przemoc w rodzinie to plaga, z którą wydaje się, że nikt nie walczy. Tymczasem nie jednokrotnie w zaciszu domowym rozgrywa się dramat, a dom to tak naprawdę piekło. Życie w takim związku jest najgorszym z możliwych wyjść.
Założenie niebieskiej karty oprawcy nie zawsze pomaga, a co istotne nie ma praktycznie żadnego znaczenia w sądzie jeśli nie jest poparte świadkami zdarzeń czy też obdukcjami lekarskimi. Jednak o swoje życie należy walczyć i nie mogą o tym zapominać ofiary przemocy domowej. Najlepiej po prostu się rozwieźć. O tyle sam rozwód nie będzie w takiej sytuacji trudnością prawną o tyle mogą pojawić się niemałe trudności z mieszkaniem. Często jest tak, że oprawca pozostaje w mieszkaniu swojej byłej małżonki.
Trzeba koniecznie naciskać na uzyskanie sądowego nakazu eksmisji, zakazu zbliżania się oraz walczyć o swoje prawa majątkowe. W tak trudnym procesie warto szukać pomocy u adwokata bądź w stosownych ośrodkach pomocy, domach samotnej matki czy wśród bliskich. Wyrwanie się spod twardej i okrutnej ręki kata to też obowiązek każdej maltretowanej osoby, która jest jednocześnie rodzicem, który ma prawny obowiązek ochrony swoich dzieci.